Fiołek poleca: "The Outrun"



Jeśli w filmie gra irlandzka aktorka Saoirse Ronan, prawdopodobnie trzeba go zobaczyć. :-)  Tak właśnie jest w przypadku The Outrun, adaptacji wspomnień Amy Liptrot, która opisała swój powrót do zdrowia z alkoholizmu podczas powrotu na rodzinne Orkady. 

Tak, pewnie widziałeś/ widziałaś juz całe mnóstwo filmów o wychodzeniu z uzależnienia. Świetnie zagranych i mądrych. Ale nie widziałeś Saoirse, która mówi "Nie umiem być szczęśliwa, będac trzeźwa" i robi to w taki soósb, że wbija cię w fotel. 

Rona, główna bohaterka, ma 29 lat, jest absolwentką biologii, mieszka w Londynie ze swoim chłopakiem i pije na umór. Dużo i często. Kiedy alkohol sprawia, że wszystko w życiu zaczyna się sypać, wraca do domu, na Orkady, malutki archipelag wysp o surowej pogodzie na północ od Szkocji. Tam mierzy się demonami dzieciństwa i tymi, które ścigają ją teraz. I jest to opowiesć o tym, jak bardzo daleko od ludzi, można w końcu znaleźć się bardzo blisko siebie. Rona mówi (jest ona pierwszoosobową narratorką całej opowieści):

"Orkady to wyspy u wybrzeży Szkocji. Westray to wyspa u wybrzeży Orkadów. Papay to wyspa u wybrzeży Westray". 



Na Papay, w samotności Rona odkrywa na nowo magię swojego dzieciństwa i ponownie czuje, że ma moc kontrolowania furii wiatru i fal - swojego uzależnienia.W filmie pojawia się mnóstwo odniesień do baśni z Orkadów (między innymi motyw selkie, istoty, która w czasie przypływu wychodzi na ląd i z foki staje się człowiekiem, ale  przyłapana na tym czynie, zostaje w ludzkiej postaci na zawsze i zawsze jest nieszczęśliwa, bo jej domem jest ocean) oraz bardzo metaforyczne sceny sztormów oraz siły wiatru i fal, które odnoszą się do mocy uzależnienia. Rona jako dziecko wyobraża sobie, że może kontrolować wiatr i fale za pomocą umysłu. 


Film jest nielinearnie opowiedzianym dramatem, ale łagodzi go malownicza sceneria północnego Atlantyku. Ronan z łatwością zatraca się w postaci, która stara się zorientować i ustabilizować pośród zarówno dosłownych, jak i metaforycznych wichur. Filmy takie jak The Outrun są zwykle pomijane przez szeroka dystrybucję, jeśli nie otrzymają deszczu nagród w sezonie, i dlatego w większości pozostają niezauważone. Szkoda. Właśnie po to robi się kino, dla takich opowieści. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz