Pierwsza recenzja "Za horyzontem zdarzeń"


"„Za horyzontem zdarzeń” to historia niewątpliwie wpasowująca się w gatunkowe ramy romansu, ale zarazem pod tą uczuciową warstwą skrywająca znacznie więcej. Z niezwykłą prozatorską wrażliwością, a przy tym za pomocą iście finezyjnej narracji, Katarzyna Fiołek konfrontuje beztroskę i szaleństwo młodości z dojrzałością dorosłych doświadczeń. Splata obie odsłony obliczem inicjacyjnych porywów serca, a na ich tle traktuje o wydarzeniach traumatycznych, wręcz jawnie rozdzierających serce. Miejscem nieskrępowanych chwil szczęścia czyni bieszczadzkie scenerie, sugestywnie nie naznaczając ich dramatycznymi incydentami, które uwierają pod skórą niczym zadra – te przestrzenie stają się bowiem synonimem ukojenia dla pęczniejących w duszy latami demonów. I właśnie dlatego ta seria tak szczelnie otula nadzieją nawet w obliczu tak wstrząsających kadrów, na które intencjonalnie pokusiła się autorka."

Całość na: Books, cat, tea.


Dziękuję!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz