Fiołek poleca: "Apeirogon"
Apeirogon w matematyce to wielokąt o nieskończonej, lecz policzalnej liczbie boków. Taki paradoks. A książka o tym tytule to opowieść o jednym z najstarszych konfliktów świata - pomiędzy Izraelem a Palestyną, opowiedziana z wielu punktów widzenia i przy pomocy wielu form - od reportażu po opisy przyrody.
Na przykład opis małych ptaszków ortolanów prowadzi do ostatniej wieczerzy Mitteranda, który jadł ortolany topione w winie na kolację przed śmiercią, a postać Mitteranda prowadzi z kolei do opowieści o tym, jak jego rząd sprzedawał broń na Bliski Wschód, a to z kolei do miejsca w powieści, w którym od francuskiego karabinu w rękach izraelskiego policjanta ginie palestyńska dziewczynka. Narracja zbiega się z wielu kierunków, zatacza kręgi, przenosi nas w czasie w przód i w tył, a w jej centrum stoi dwóch bohaterów - Żyd i Palestyńczyk, których dzieli wszystko, a łączy jedno doświadczenie graniczne - każdy z nich stracił w tej wojnie dziecko.
Sposób prowadzenia tej opowieści jest niesamowity, przypomina zbieranie okruchów, kawałków, które dopiero po jakimś czasie tworzą wzór i jakąś całość. Patchwork doświadczeń, tkany dwiema liniami życia pod dwóch stronach muru. Gorąco Wam polecam, bo nie sposób się oderwać.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz